Multi-Blush Cream Blush 03 Grenadine CLARINS
Kiedy zobaczyłam ten róż w gazecie wiedziałam ,że to cudo będzie moje.Szybko pobiegłam do sklepu i znalazłam go jako nowość w szafie Clarinsa. Ten kolor zaparł mi dech w piersiach.To coś pomiędzy koralem, a amarantem. Jednego jednak się obawiałam czy róż o prześlicznym świeżym kolorku nie pozostawi na mojej cerze plam."Jest to kosmetyk kremowy i pewnie jest lepki"- pomyślałam. Dotknęłam testera aby się przekonać... Ku mojemu zdziwieniu ten produkt zmieniał na skórze konsystencję z kremowej w pudrową, która bajecznie miesza się z podkładem.
Nie zostawiał plam czy smug na skórze.Pozostawiał na cerze delikatną mgiełkę koloru i właśnie to mnie przekonało do natychmiastowego zakupu.
Kosztował 115 zł.To dosyć wysoka cena jak na róż o pojemności 4g. Jednak myślę, że nie przepłaciłam, ponieważ w miesiące letnie używam go cały czas i sprawdza się świetnie przy wysokich temperaturach. Nie znika z twarzy i nie waży się. Nie wysusza, nie uczula i nie zapycha cery. Posiada złote drobinki jakby drobniutki gwiezdny pyłek lecz na skórze nie widać go. Nie pachnie drażniąco i zamknięty jest w złotym, metalowym, biżuteryjnym opakowaniu. Posiada małe poręczne lusterko. Moim zdaniem jest idealny na wakacyjne wyjazdy, ponieważ jest drobny.
Jego aplikacja jest cudowna rozprowadza się jak masełko.Można go wklepywać lub aplikować syntetycznym pędzlem do różu. Aplikacja pędzlem pozwala na budowanie jego bardziej wyrazistego koloru.
Serdecznie polecam na lato!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz